Byliśmy gotowi na tę wyprawę już tydzień temu, ale aura pogodowa zupełnie nie dopisała i …zostaliśmy w szkole na zajęciach, ale dzisiaj……podjęliśmy decyzję, że jedziemy.
Transport miejski to nie lada wyzwanie, ale udało się dotrzeć na miejsce. Pomijając pogodę w kratkę to było rewelacyjnie. Najpierw weszliśmy do Bazyliki kolegiackiej Matki Bożej Nieustającej Pomocy, św. Marii Magdaleny i św. Stanisława Biskupa czyli Fary Poznańskiej, następnie udaliśmy się na plac przy Urzędzie Miasta, gdzie zjedliśmy śniadanie i pogłaskaliśmy Poznańskiego Krasnoludka Życzliwka. Niektórzy sądzą, że przywędrował z Wrocławia, bo tam miał sporą konkurencję. Szkoda tylko, że w tak niewidocznym jest miejscu. Zwiedziliśmy Plac Kolegiacki i wykonaliśmy pamiątkową fotkę z koziołkami. No i tutaj zaczął padać deszcz. Nie zniechęciło nas to do dalszego poznawania naszego miasta. Resztę możecie zobaczyć na zdjęciach.